TEMPERATURA: 5°C
POGODA: świeci słońce
Zacznę od tego że o mały włos a bym nie poleciał. Wyjechałem z domu 2,5h przed odlotem. Droga super, natężenie umiarkowane aż do obwodnicy. A tu przy zjeździe od Kwiatkowskiego w stronę lotniska zwężenie. Korek... korek... korek. Z 3 pasów nagle robi się 1. Przejazd 3km zajął mi 45min.
Na lotnisko dojechałem o 9:30. Szybko Wojtek mnie podrzucił pod terminal... biegiem przez security i zdążyłem. Byłem jednym z ostatnich którzy przechodzili przez bramkę.