TEMPERATURA: 7°C
POGODA: pada deszcz
Z autobusu wysiedliśmy na Forrest Road, po 1h 20min jazdy. Długo. Ale nam się nigdzie nie śpieszy. Hotel mamy po drugiej stronie stacji kolejowej Waverley, przy placu St. Andrews Square. Jest już ciemno, ale w oczy rzuca się ładna niska zabudowa domów, na dole elewacje pubów, u góry mieszkania. Przechodząc przez Market Street zaczęło padać. Istna szkocka pogoda. Za plecami widzimy ładnie oświetlony zamek. W końcu docieramy do hotelu, gdzie wita nas polka Malwina. Podobno większa część personelu to Polacy.
Po odświeżeniu schodzimy do baru na darmowe piwo. Trochę zamieniliśmy słów z Malwiną, pytając o życie w Szkocji. Przed snem jemy kolację w pokoju z tego co zabraliśmy ze sobą z domów. Spać kładziemy się przed 23. W końcu u nas jest już północ, a rano chcemy iść zwiedzić zamek.