TEMPERATURA: 22°C
POGODA: pada deszcz
Rano po śniadaniu pakujemy się, wymeldowujemy się z hotelu i ruszamy w drogę. To nasz ostatni dzień na Korfu, a w planie oprócz stolicy mieliśmy także zwiedzenie Pałacu Cesarzowej Sisi. Z racji tego że od hotelu do pałacu jest tylko 4km byliśmy tam zaraz po otwarciu, oczywiście z rzeszą turystów, z Rosji i Ukrainy.
Bilet wstępu kosztuje 8.00€. Naprawdę warto wydać trochę grosza żeby zobaczyć ten zabytek. Obiekt jest utrzymany w doskonałym stanie. Piękne obrazy i rzeźby oraz ogrody. Chwilę musieliśmy poczekać pod plantami, ponieważ mocno się rozpadało.
Nazwa pałacu - Achilleio nawiązuje do rzeźby niemieckiego artysty Ernsta Hertera, który odlał z brązu posąg przedstawiający tę mityczną grecką postać. Posąg posadowiony jest tuż za chodami prowadzącymi w dół do ogrodów. Posiadłość została wzniesiona w latach 1890-91 jako miejsce odpoczynku dla austriackiej cesarzowej Sisi. Po jej śmierci rezydencję nabył w 1908 roku cesarz niemiecki Wilhelm II.