TEMPERATURA: 24°C
POGODA: pochmurno
Po przedpołudniowym deszczu zostały małe chmury, zza których co chwila przebijało się słońce. Auto zostawiliśmy koło promenady nadmorskiej (jest dosyć ciężko zaparkować auto), skąd tylko parę kroków dzieliło nas od twierdzy weneckiej. Nie ma tutaj nic szczególnego do zwiedzania, ale za to z murów i wzgórza są fantastyczne widoki na stare miasto.
Po wyjściu z twierdzy idziemy szukać restauracji na obiad. O dziwo ceny są takie same jak w kurortach. Za 2-daniowe menu dnia w restauracji zapłaciliśmy 22.00€ (zupa rybna, gyros). Był i deser ale jak się ociągali że już go nie chcieliśmy. I tak na obiad nam zeszło ponad godzinę.
Po starym mieście można się kręcić bez liku, uliczki są urocze, ładnie przyozdobione, pełne straganów. I oczywiście turystów. My po niecałych dwóch godzinach zbieramy się z powrotem w kierunku auta, i dalej na lotnisko.
Nie zobaczyłem wszystkiego co chciałem zobaczyć... czyli pewnie jeszcze tu wrócę, może z moimi dziewczynami, bo warto. Wyspa Korfu to fajne miejsce na odpoczynek i obcowanie z grecką kulturą.