TEMPERATURA: 21°C
POGODA: świeci słońce
Lot na Jeju trwa krótko, bo niespełna godzinę. Zniżamy się jeszcze nad morzem. Kapitan parkuje Boeinga 737-800 przed rękawem, więc jeszcze nie czuję tropikalnej pogody.
Wyładunek walizek na taśmę trwa dosłownie chwilkę. Ledwo doszedłem na sam dół do hali przylotów, a już jechały pierwsze walizki z naszego samolotu. Na początek idę do informacji turystycznej po mapę miasta i wyspy, która wcale nie jest taka mała (ponad 100km długości). Jak tylko wyszedłem przed terminal, podjechał autobus nr 100, którym mam się dostać do hostelu. Koszt przejazdu ₩1.200. Choć ja coś źle zrozumiałem i zapłaciłem tylko tysiąc. A ponieważ kierowca nie potrafił mi wytłumaczyć że mam dopłacić, pojechałem taniej :) Oj... ze znajomością angielskiego i dogadaniem się będzie problem.