TEMPERATURA: 8°C
POGODA: pochmurno
Nadszedł dzień wyjazdu. Z rana byłem jeszcze na budowie bo zalewali mi strop. Potem zaliczyłem jeszcze Leroy, Castoramę i Ikeę. Ostatni gwizdek by uzupełnić zapasy i braki przed sezonem. Obiad w Ikei i lecę do Francji (przez Warszawę). Auto miałem zostawić jak zwykle u Wojtka, ale jadąc na lotnisko przypomniało mi się że na ślepej ulicy koło Orlenu (ok. 400m od lotniska) ludzie zostawiają auta. Podjechałem, było wolne miejsce więc zostawiłem bez skrupułów.
Po fali upałów w Polsce przyszło ochłodzenie, Gdańsk żegna mnie zaglądającym słońcem zza chmur.