TEMPERATURA: 18°C
POGODA: pada deszcz
Po wylądowaniu czuć było wilgoć i temperaturę. W terminalu się rozdzieliliśmy. My mieliśmy wynajęte auto a rodzice z Kariną zamówiony transfer. Śpimy w miarę blisko siebie. Spotkamy się jutro po śniadaniu.
Odbiór auta poszedł gładko. Potem pakowanie i tu zonk. Nie mogę się dodzwonić do właściciela apartamentu bo padł mi telefon. Musiałem gonić do Pani na górze w biurze, która była tak miła i zadzwoniła do Pedro.
Po 20min jazdy w deszczu dojechaliśmy na miejsce, a Pedro na nasz czekał. Zrobił nam nawet małe zakupy. Jemy kolację i padamy spać przed 23 czasu lokalnego (czyli u nas 24).