TEMPERATURA: 20°C
POGODA: świeci słońce
Idąc o 8 na śniadanie wstąpiliśmy do recepcji dowiedzieć się, o której mamy transfer. O dziwo nic nie wiedzieli, ale kazali mi iść do stanowiska TUI gdzie są listy transferowe. I faktycznie tak było. Bus miał nas zabrać z hotelu o 9:55. Więc mieliśmy jeszcze trochę czasu.
Autobus był punktualny. Podróż na lotnisko trwała 30min, więc szybko. Przed wejściem na lotnisko sprawdzano nas pierwszy raz (paszporty), potem jeszcze przed halą odlotów, tam gdzie są check-iny(tu już i paszporty i bagaże).
Do zdania walizek i odebrania biletów też trochę postaliśmy (ok. 45min). Zauważyłem na tablicy, że o tej godzinie większość to loty Enter Air do Polski.
Paszportówka poszła szybko. Ale strasznie wlekło się na security nr 3. Kazali wszystkim ściągać nawet buty. No ale to zrozumiałe, okres świąteczny. Wzmożona czujność.
Jak już znaleźliśmy się w hali odlotów zerknąłem czy czasem bramkę nam nie zmienili, i tu zonk. Nasz samolot jest opóźniony o 1h. Patrzę a przy bramce stoi już Enter Air. Ale coś tam przy nim majstrują. Okazało się że akurat nasz miał lekką awarię. W sumie wylatujemy z Hurghady z 1,5h opóźnieniem.