Nie ma co dużo pisać... święta w Egipcie nie mogą być nie udane :) Słońce inaczej nastraja... aż się chce ruszać a nie tylko siedzieć i jeść. To był nasz drugi z kolei bożonarodzeniowy wypad nad Morze Czerwone, ponownie jesteśmy zadowoleni i z hotelu (śmiało mogę powiedzieć że to prawdziwe 5* a nie tylko egipskie), obsługi oraz jedzenia. Szkoda tylko jednego dnia. Bo w sumie pierwszego przylecieliśmy tylko na nocleg a ostatniego wyruszaliśmy zaraz po śniadaniu. Ale dobre i to co było.
Jak u nas nie ma prawdziwej zimy... to święta i tak nie kojarzą mi się tak jak było kiedyś. W dzieciństwie jak jeszcze mieszkałem w Wałbrzychu, śnieg był zawsze. No ale to były góry. A teraz mieszkam nad morzem. Przez 15 lat śnieg był tylko raz. Nie ma co ronić łez...przynajmniej teraz było grudniowe lato :)