Pierwsze święta w Egipcie za nami. Fajnie było bo i w fajnym towarzystwie. Hotele w 100% trafione. Zabrakło nam 1 dnia więcej w hotelu z Aquaparkiem. No i mogło by być ciut cieplej. Ale i tak nie ma co narzekać. We Władku w tym czasie była paskudna pogoda. Tylko Ejlat nas rozczarował. Liczyliśmy na porządny kurort. No i się przeliczyliśmy. Byliśmy w Izraelu w styczniu, więc ceny znaliśmy. Wiedzieliśmy że tanio nie będzie. Jedyny pozytyw to park rozrywki Underwater World gdzie Eli świetnie się bawiła. Choć strasznie drogi.