TEMPERATURA: 20°C
POGODA: świeci słońce
Po spokojnym 3h locie jesteśmy w Gruzji. Jest słońce. Do terminala dowiózł nas autobus, na kontrolę paszportową. Niestety szło opornie. Odprawa trwała 50min. Po otrzymaniu pieczątki w paszporcie idziemy szukać gościa z Europcar. Szukamy, szukamy i nikogo nie ma. Terminal pustoszeje. Taksiarz zaoferował nam pomoc, zadzwonił pod podany numer i Pani z biura firmy mówi, że nie ma naszej rezerwacji i się rozłącza. Co? Proszę o pomoc policjanta. Ten usłyszał to samo. No nie... Międzynarodowa firma i takie jaja???
Trudno. W terminalu już prawie nikogo nie było. Taksiarz zaoferował nam podwózkę do Kutaisi, żebyśmy tam popytali o auto. Tylko że mieliśmy w planie 3 dni w Batumi. Auto nam będzie niepotrzebne.
Podszedłem do kasy biletowej zapytać o której jest bus nad morze. Babeczka mówi że odjechał 5min temu, ale że zadzwoni do niego żeby wrócił po nas. I tak też się stało. Zapłaciłem 15.00 GEL za os, i jedziemy do Batumi busem.