TEMPERATURA: 17°C
POGODA: pada deszcz
Z rana po przebudzeniu słychać było lejący się deszcz. Nic nie zapowiadało że ma się to zmienić. Po śniadaniu rodzice zostali w pokoju, a ja mając kartę na komunikację pojechałem na stację kolejową kupić bilety na pociąg do Tbilisi. Na miejscu okazało się że nie ma wolnych miejsc w 1 klasie, i są ostatnie dostępne w 2 klasie na jutrzejszy poranek. Rodzice chcieli jechać w mniejszym tłumie, ale w sumie jak się później okazało było to bez znaczenia. 1 od 2 oprócz foteli niczym się nie różni. No i oczywiście cena jest sporo wyższa.
Po powrocie wymknęliśmy się na miasto licząc że chwilowe przejaśnienia pozwolą na spacer. Nic z tego. Dojechaliśmy do nowej dzielnicy z wieżowcami bliżej lotniska i trzeba było wracać na starówkę, żeby zjeść obiad. Wieczór niestety taki sam. Lało i lało. I tak w całej Gruzji :(