TEMPERATURA: 19°C
POGODA: pada deszcz
Niestety prognozy się sprawdziły... w Batumi rozpadało się na dobre. Nici ze spacerów nadmorskim bulwarem, trzeba będzie się przemieszczać autobusami i marszrutkami. A do tego potrzebowaliśmy Batumi Card, którą od ręki i za darmo dostałem na ulicy Gorgasali (biuro zarządu transportu miejskiego). Uprzejma Pani pomogła mi jeszcze załadować kartę za kilka Lari.
Po śniadaniu, mając kartę na autobusy, jak tylko przestało padać ruszyliśmy do centrum, skąd kolejką linową Argo wjechaliśmy na wzgórze Anuria. Udało nam się zrobić kilka zdjęć i niestety znowu zaczęło siąpić.
Na dole jeszcze chwilę udało się przejść promenadą, ale po 15min trzeba było szukać miejsca do schronienia. Chcieliśmy zjeść wczesny obiad przy Piazza, ale ceny nas odstraszyły. Za to w pobliskiej knajpce
Classic byliśmy miło zaskoczeni i cenami, i jedzeniem. Do tego wspaniała obsługa.
Najedzeni i osuszeni ruszyliśmy do Alphabet Tower (wjazd płatny 15.00 GEL/os) licząc na cudowne widoki bez deszczu. Niestety, znowu zmienił się kierunek wiatru i rozpadało się na dobre aż do końca dnia. Po kawie i ciastku w kawiarni na górze, wróciliśmy autobusem do hotelu. Na chwilę jeszcze wyszliśmy wieczorem na kolację do pobliskiej restauracji
Sazandri, w której mogliśmy skosztować gruzińskich specjałów przy muzyce na żywo.