TEMPERATURA: -1°C
POGODA: świeci słońce
Wczoraj wieczorem dojechaliśmy do Poznania na nocleg, tak żeby nie gnać w dniu wyjazdu. Po drodze jeszcze wstąpiliśmy do teściów do Grudziądza, na obiad. Noc spędziliśmy w hotelu Ibis Stare Miasto. Udało nam się jakimś cudem zaparkować koło hotelu za free.
Przed spaniem zaliczyliśmy spacer do rynku, licząc na to, że może coś się będzie już działo, jakieś ozdoby świąteczne, światełka. No i na kolację (do ukraińskiego baru z pierogami). Nic z tego. Rynek rozkopany. Straganów brak. Mimo wszystko w Gdyni czy Gdańsku o tej porze już kramiki świąteczne są rozstawione. Szkoda. Eli była zawiedziona.
Rano po śniadaniu przepakowanie. Jedna walizka zostaje w aucie, a lecimy z 3 nadawanymi i 1 podręczną Eli z zabawkami, i 2 plecakami. Na lotnisko dotarliśmy ok. 3h przed lotem. Auto zostawiliśmy na parkingu P5 obok terminala. Odprawa już była w trakcie, a my byliśmy na samym końcu. Mimo to po 1,5h stania mieliśmy już bilety na Dominikanę. Wszystkim udzielił się już lekki stres, pierwszy lot za ocean. Dla Eli to pierwszy lot w szerokim kadłubie. Przed nami było 10h lotu...