TEMPERATURA: 29°C
POGODA: świeci słońce
Ostatnie 2 dni to super pogoda, ale i męcząca. Po powrocie z Elaundy musieliśmy zaliczyć mały reset, i na miasto poszliśmy się przejść dopiero ok. 18-tej. Rodzice chcieli zobaczyć jak wygląda wewnętrzne jezioro z góry, z klifu, więc tam wybraliśmy się w pierwszej kolejności. Podejście dla ojca było męczące, więc musieliśmy usiąść w kafejce na odpoczynek. Fajny widok z góry na miasto. Zanim zeszliśmy na dół już zaczęło się szarzyć, a trzeba było jeszcze zjeść kolację. Wybraliśmy się do fajnego baru Uno z kuchnią mieszaną grecko-bałkańską, a obsługiwała nas dziewczyna z Serbii. Tym razem do hotelu wracaliśmy inną drogą, tak by zobaczyć inną okolicę.