TEMPERATURA: 21°C
POGODA: świeci słońce
Po wyjeździe z Hunedoara miałem zamiar jechać od razu do Alba Iulia, ale w oddali widziałem zamek górujący nad miastem Deva. Dokładnie nie wiedziałem co to za budowla ale postanowiłem ją zobaczyć. Auto można bezpiecznie zostawić na dużym parkingu tuż przed wejściem na szlak, który prowadzi pod zamek. Jest winda na górę, ale nie działa (choć mnie to akurat nie interesowało). Ja wolałem się przejść. Na szczyt można się dostać w dwojaki sposób. Albo stromymi schodami (i tę drogę wybiera większość) albo trasą wzdłuż murów. Sam zamek jest w remoncie, ale warto się wdrapać na górę dla widoku na miasto i okolicę.
Po zejściu do miasta zjadłem obiad w klimatycznej knajpie Cocoșul de Aur Deva, z cenami dużo niższymi nić na głównym deptaku Centrul Vechi. Zamówiłem Tochitură Tărănească cu mămăligută za 28 RON (gulasz z białym serem, jajkiem i mamałygą). Bardzo dobre i dobrze doprawione danie.