TEMPERATURA: 16°C
POGODA: pochmurno
To nasz ostatni dzień w Czeskim Raju. Po śniadaniu pojechaliśmy do kolejnej pobliskiej atrakcji, czyli parku Hrubá Skála wraz z zamkiem. Auto zostawiliśmy nie pod zamkiem, a kawałek wyżej na darmowym parkingu przy wejściu na szlak. Na początek poszliśmy na szlak, 3km pętlę u podnóża zamku. Bardzo fajny teren rekreacyjny. Z licznymi punktami widokowymi. Potem zwiedziliśmy zamek - wejście darmowe. Wewnątrz jest też bar i restauracja oraz hotel.
Zamek w tym miejscu powstał w średniowieczu, spisane wzmianki o nim pochodzą z okolic XIVw. Na pewno wiadomo iż Hynek z Wallenstein w 1353 roku ulokował w tym miejscu warownię. Zamek wsparto na dwóch piaskowcowych skaliskach, górujących nad doliną rzeki Libunka. Często budowla była przebudowywana oraz odbudowywana po pożarach. Swój obecny wygląd zawdzięcza ostatniej większej renowacji z roku 1859, która przywróciła mu jego dawny gotycki charakter.
Po zwiedzeniu baszty zamkowej wstąpiliśmy na posiłek do baru przy parkingu. Mieliśmy fart bo zamówienie przyszło tuż przed wycieczką zorganizowaną (i pewnie byśmy czekali w nieskończoność). Potem na parking, i autem do pobliskiej "atrakcji" czyli Jaskini Rumcajsa. Nie myślałem że to będzie coś super, ale z racji tego że na tej bajce się wychowałem, chciałem pokazać Eli. Szkoda że władze miasta Jicina nie zadbały żeby powstało tu coś bardziej okazałego?!