TEMPERATURA: 29°C
POGODA: świeci słońce
Po obiedzie pojechaliśmy zwiedzić pobliskie muzeum cukru i rumu, umiejscowione w dawnej fabryce (produkcję rozpoczęto w 1797 roku i zakończyła działalność dopiero w 1999 roku). Jakby ktoś nie wiedział, Mauritius słynie właśnie z - Rumu! Rum wytwarzamy z trzciny cukrowej, a ponieważ plantacji było tu sporo, to i powstały fabryki.
Wstęp 700 MUR. Obiekt jest całkiem duży, mało multimedialny, główny nacisk położono na historię. Moja córa znudziła się już po 15min. A spędziliśmy tutaj idąc szybszym krokiem 1,5h. Ale warto było zobaczyć jak to wytwarzano.
Większość maszyn jest nadal na miejscu, a byli pracownicy są pod ręką, aby odpowiedzieć na pytania dotyczące fabryki i skomplikowanego procesu przekształcania trzciny cukrowej w kryształy.
Pod koniec spaceru w sklepie można za free spróbować degustacji rumu, prawdę powiedziawszy po drugim naparstku już nie czułem różnicy.