TEMPERATURA: 15°C
POGODA: pochmurno
Rano obudziłem się o 6 czasu miejscowego (u nas była już 8), ale ponieważ za wcześnie było wstawać, poleniuchowałem do 7. Na śniadaniu byłem przed 8, całkiem spory wybór jak na Portugalię, i całkiem sporo osób.
Na dziś miałem 2 plany w zależności od pogody. Zapowiedź o opadach się nie sprawdziła, więc na początek wdrapałem się na wzgórze na wprost hotelu, gdzie kiedyś był fort. Niestety oprócz zrujnowanych piwnic nic nie zostało. Zieleń pochłonęła wszystko. A szkoda, bo ze wzgórza byłby super widok na stolicę.
Po zejściu ze wzgórza przez plażę Praia do Porto Pim doszedłem do Rua do Castelo, przy której pozostała część murów miejskich oraz Forte de São Sebastião. Minęła już prawie godzina, więc wróciłem do hotelu się przebrać i ruszam na pierwszą trasę kawałek za miastem.