TEMPERATURA: 20°C
POGODA: świeci słońce
Dziś spędzam ostatni poranek nad Ochrydą. Na śniadaniu byłem przed 8, żeby nie marnować dnia i ładnej pogody. Już o 8:30 oddałem klucze do pokoju, zostawiłem swoje rzeczy w aucie i mogłem iść się przejść. Skończyły mi się Denary, więc po drodze zajrzałem do bankomatów koło hotelu, dwa chciały prowizję za wyciągnięcie gotówki, ale jeden należący do Komercijalna Banka (zielone logo) wydał bez prowizji.
Na początek poszedłem prawie do samego końca promenady nad jeziorem, w poniedziałkowy poranek na spacerze było sporo emerytów. Kawa z automatu na promenadzie kosztuje tylko 30 MKD. Typowa neska, ale można sobie usiąść w słońcu i się podelektować otoczeniem. Kawiarnie czynne są dopiero od 10. Przez stare miasto dotarłem następnie znowu do amfiteatru. Akurat byli turyści z UK, więc sobie posłuchałem trochę o historii. Potem przez górną bramę i lasek pod twierdzą doszedłem do północnego krańca wzgórza, skąd widać Strugę. W słońcu jest tak przyjemnie. Aż szkoda wyjeżdżać.
Potem spacerek nad cypel z Cerkwią św. Jana Teologa w Kaneo i dalej przez stare miasto do samochodu. Ostatnie zakupy w sklepie z pamiątkami (magnesy po 60 MKD). Z żalem opuszczam to miejsce, ale na pewno wrócę. Bo ciekawi mnie jak jest po stronie albańskiej w Pogradcu.