TEMPERATURA: 15°C
POGODA: pochmurno
Żeby dojechać do wulkanów błotnych (znaki Mud Vulcanos) trzeba było zmienić środek transportu. Niestety busy tam nie dojeżdżają, są koleiny oraz mega dziury. Na miejsce zabrał nas taksówkarz, znajomy gościa z busa. Na miejsce jechaliśmy ok. 25km w jedną stronę, trzeba przyznać że zasuwał nieźle. Ale Łada którą jechaliśmy... widać że auto niezniszczalne.
Na miejscu poczułem się jakbym był w innej rzeczywistości, jak na przysłowiowym Marsie. Wulkan koło wulkanu, mniejsze większe. Wszystkie aktywne, co chwila któryś wyrzucał błoto w górę.
Nieopatrznie podszedłem za blisko i buty, kurtka, aparat do mycia (musiało to wyglądać komicznie jak na myjni samochodowej Muhammed - jeden z moich towarzyszy oraz właściciel busa myli mi plecy mokrą szmatą). Ale tak wygląda ta rzeczywistość. Nie tak dawno gość z UK chciał się wykąpać w błocie i go zaczęło wciągać... trzeba mieć respekt do tego miejsca.