Na dziś w planach mamy poranną kąpiel, obiad w hotelu i zwiedzanie słoweńskiego wybrzeża. Na początek jedziemy do Portorož, ponoć najbardziej snobistycznego miejsca na Istrii, gdzie głównie przebywają bogacze. Poza promenadą nic ciekawego tutaj nie ma. Można ewentualnie podziwiać fasady hotelu 4 i 5*. Chociaż mnie jako hotelarza jakoś to nie rusza... to co dopiero zwykłego turysty?!
Po godzinie jedziemy dalej do Piranu, bo nawet lody są tutaj astronomicznie drogie - 3€ za gałkę lodów.