No i w końcu nadszedł długo oczekiwany dzień. Dziś pierwszy raz lecę do Norwegii. Bilet za 4 PLN. Tym razem lecę sam. Na lotnisko wyjechałem równo o ósmej. Podróż autem minęła szybko i już o 8:50 byłem na parkingu przy lotnisku. Dzień ładny. Świeci słońce, może to będzie dobry omen, i w Norwegii też będzie ładnie, choć na prognozach pogody pokazują chmury i przelotny deszcz.
Pierwsze kroki skierowałem do obsługi linii Wizz Air z pytaniem jak to jest z wózkiem dla dziecka. Za tydzień lecimy do Skavsta już w trójkę. Okazało się że na bilet dla dziecka można przewieść nadawany wózek bez problemów.
Szybka kontrola bezpieczeństwa, zakupy na podróż, i można sobie usiąść koło bramki gdzie będą nas odprawiać. Na 10min przed odprawą na monitorach zmienił się Gate do odprawy z 11 na 15. Akurat stałem przy monitorze, więc szybko się zorientowałem że trzeba przejść na drugi koniec terminala. Stałem tak chyba z 5min przed właściwym Gate'm, jak inni też się zorientowali, i biegiem ruszyli w moim kierunku aby zająć kolejkę. Szkoda że obsługa lotniska nie podała komunikatu przez megafon...
Pozostało już tylko zająć miejsce w samolocie i oczekiwać na start.