Po wczorajszej podróży dziś zbieramy się powoli do wyjścia na miasto. Śniadanko. Mała jeszcze sobie pośpi i ruszamy przed 12-tą. Na początek jedziemy pod Bramę Brandenburską, którą mogliśmy oglądać w ładnym słoneczku. Tuż obok jest parlament. Udało nam się posłuchać kilku ciekawych rzeczy, ponieważ przed parlamentem stała polska wycieczka. Oni udali się dalej przez park pod pomnik żydowskich ofiar faszyzmu, więc poszliśmy z nimi, bo to niedaleko. I tak jest to po drodze na Potsdamer Platz, skąd metrem chcemy dojechać do Alexanderplatz. Także i tu były poustawiane drewniane chatki z przysmakami na święta.
Ponieważ powoli zgłodnieliśmy, zaczęliśmy szukać miejsca na obiad. I tak trafiliśmy do pasażu Galeria, gdzie na 5 piętrze jest super restauracja samoobsługowa Dinea. Obiady od 5.00€, my wzięliśmy zestawy odrobinę droższe. Muszę przyznać że zjadłem bardzo smaczną roladę z pysznym sosem, brokułami i frytkami, za 9.50€.
Po obiedzie znowu był spacer po Primarku, później odwiedziny pasażu Alexa (jak mała spała), i znowu spacer. I tak do 18-tej. Później szybki powrót do hotelu, kąpanie małej i kolejny dzień minął...