Po niespełna godzinie od wyjechania z Pragi dojechaliśmy do Jiczyna (cz. Jičín). Miasta znanego u nas z bajki o Rumcajsie. Dla mnie to powrót po latach - byłem tu jako uczeń z wycieczką szkolną. Całkiem inaczej to zapamiętałem. Zamek stoi w rynku a nie na wzgórzu za centrum (notabene pamiętałem nie tą miejscowość - chodziło o pobliską Sobotkę). Mało tutaj zabytków. Przespacerowaliśmy się kawałek za rynek, potem wróciliśmy żeby coś zjeść, bo w końcu to pora obiadowa. Po godzinie jedziemy dalej.