TEMPERATURA: 9°C
POGODA: pochmurno
Dzisiejsze ochłodzenie jest jeszcze bardziej odczuwalne niż wczoraj. Nie byłem na to przygotowany. Cztery warstwy ubrań (bo zabrałem jesienną lekką kurtkę - miało być cały czas +15) i lets go! Po śniadaniu jeszcze w lekkiej mgle znowu wdrapałem się pod Flame Towers, niestety widok słaby. Po zejściu w dół do starego miasta, wsiadłem w metro i dojechałem do centrum. Koło stacji 28 Maja jest duże skupisko sklepów oraz restauracji, chłód mocno się dawał we znaki, więc przydała się kawa w McDonald's. O dziwo to nie jest jakaś tania miejscówka jak u nas. Kawa o dziwo była relatywnie droga w porównaniu z innymi miejscami - ale jak zawsze pyszna - koszt 5.90₼ (ok. 14 PLN).
Tuż za centrum handlowym znajduje się duży zielony plac z pomnikiem poprzedniego prezydenta, także nazwany od jego imienia. I potem plac przechodzi w kolejny park
Qış parkı, który ciągnie się lekko 2km. Park wpleciony jest pomiędzy dwie ulice, przy której stoją ładne kamienice, sporo jest kawiarni i ławek. Fajnie to musi wyglądać po zmroku.
Pomiędzy główną ulicą handlową
Nizami a parkiem biegnie ciąg wąskich uliczek, z zabytkowymi kamienicami z poprzedniego wieku, ukwieconych. Bardzo fotogeniczne miejsce, szczególnie okolice
Rasul Rza.
Przez promenadę nadmorską i okolicę wieży dziewic, wróciłem na kwaterę rozgrzać się. A na miasto wróciłem po 2h jak już powoli zmierzchało. Znowu metrem na początek pojechałem dwie stacje do
28 Maj, także żeby zobaczyć skąd odjeżdżają autobusy na lotnisko (przystanki z/na są w różnych miejscach). Spacerem doszedłem do
Crescent Mall Terrace & Park gdzie odbywa się pokaz fontann, niestety dopiero o 20, a ja byłem tam o 18:30.
Idąc promenadą w kierunku zachodnim chciałem dojść do
Małej Wenecji, niestety było tak zimno że musiałem sobie zrobić przerwę na coś ciepłego, i tu znowu zawitałem na kolację do
TavaDa Restaurant. Pyszne jedzenie, polecam! Ciut droższe niż w okolicznych knajpach, ale za dwudaniową kolację zapłaciłem 30.50₼ z napiwkiem (ok. 74 PLN).
Pozostałą część wieczoru spędziłem na obejściu
Içәrişәhәr czyli starego miasta. Aż szkoda wracać, bo nie było czasu żeby pozwiedzać miejsca poza centrum. Więc na pewno tu wrócę!