TEMPERATURA: 16°C
POGODA: pochmurno
Pierwszą turę wysadziłem na początku stolicy, mieli dojść do wiatraków i tam był punkt zborny. Niestety z drugą turą nie zdołaliśmy zaparkować na pierwszym parkingu i pojechałem aż za miasto koło portu. Dopiero tam były wolne miejsca. Z parkingu pod wiatraki jest jakieś 1,5km, więc jak doszliśmy do pierwszej grupy dzieciaki bawiły się w najlepsze na placu zabaw.
Chora to przepiękna miejscowość z ciekawą zabudową, czytałem że najładniejsza na całych Cykladach. Wiatraki od których zaczęliśmy spacer są charakterystycznym punktem miasta (i całej wyspy Mykonos). Rząd wiatraków został zbudowany w XVI wieku przez Wenecjan. Kiedyś na wyspie było ich więcej, teraz w dobrym stanie jest ich kilka. Miasto położone jest na niewielkim półwyspie między dwiema zatokami. Słynie z charakterystycznej architektury - niskich malowanych białą farbą domów z niebieskimi okiennicami. Wewnętrzna część miasta jest wyłączona z ruchu, dostęp tylko dla pieszych. Kręte uliczki prowadzą do placyków z kapiczkami i kościołami, których jest całkiem sporo. Grecy są nie tylko przesądni ale i religijni (sam mam rodzinę w Grecji - więc znam ten temat). Z uwagi na to, że na wyspę przypływają wycieczkowce, w stolicy można poczuć się jak w Cannes czy Nicei, dużo markowych butików, drogich restauracji, ale są oczywiście i tanie knajpki z lokalnym jedzeniem. Miasto położone jest między wzgórzami, dlatego powyżej miasta jest kilka fajnych punktów widokowych.
W nadmorskiej dzielnicy zwanej
Mała Wenecja (Μικρή Βενετία) domy stoją nad samym morzem i oblewane są przez fale. A na wąskim chodniku ustawione są stoliki i krzesełka przez które trzeba się przeciskać. To tu najczęściej na wyspie przychodzi się na zachód słońca, bo z pobliskich barów gra muzyka.
Pierwsze ślady osadnictwa na wyspie pochodzą z IX w. p.n.e. W starożytności Mykonos odgrywało ważną rolę w zaopatrywaniu pobliskiej wyspy Delos. Mieszkańcy Mykonos zajmowali się wówczas głównie rolnictwem.